piątek, 4 stycznia 2013

Kompromitacji ciąg dalszy, czyli czasem lepiej się nie odzywać…



     Dnia wczorajszego Telewizja Polska wywołała prawdziwą burzę podając, iż w telewizji zamiast meczu Realu z Manchesterem telewidzowie ujrzą spotkanie Szachtara z Borussią Dortmund. Wielu polskich kibiców łagodnie rzecz mówiąc było oburzonych decyzją TVP. Nie trzeba było długo czekać, aż wielu z nich zaspamowało ich profil na Facebooku czy też skrzynkę mailową.  W końcu nawet sam Jose Mourinho nie mógł zrozumieć tego wyboru.  Zapewne sprawa ucichłaby po kilku dniach, jednak dziś „mózgowcy” z TVP znów dali o sobie znać.

     Swój wybór próbują bronić trzema dość wątpliwymi argumentami. O ile pierwszy z nich można uznać za najbardziej zrozumiały ze względu na naszych rodaków, grających pierwsze skrzypce w drużynie mistrza Niemiec, o tyle dwa kolejne sprawią, iż szeregi tych niezadowolonych z pewnością się powiększą. Nie wątpimy w to, że mecz BVB z drużyną z Doniecka zapowiada się ciekawie. W końcu oba zespoły grają ładny dla oka futbol. Jednak zakładać, że ten mecz będzie ciekawszy, bo „Borussia wyprzedziła w grupie Real” jest dość śmieszne. To, że The Special One pochwalił podopiecznych Kloppa również nie jest żadnym argumentem. Jednak uznajmy, że to również jest kwestia gustu, opinii, upodobań… Nad ostatnim z „dowodów słuszności” wyboru TVP nie będziemy się rozpisywać, bo to zdanie odpowiada samo za siebie: Ale... co by było gdyby Robert Lewandowski zaliczył hat-tricka albo Jakub Błaszczykowski uderzeniem z 35 metrów w okienko dał zwycięstwo Borussii. Wtedy by było: jaka szkoda, że Państwo tego nie widzą!