Dnia wczorajszego Telewizja Polska wywołała
prawdziwą burzę podając, iż w telewizji zamiast meczu Realu z Manchesterem
telewidzowie ujrzą spotkanie Szachtara z Borussią Dortmund. Wielu polskich
kibiców łagodnie rzecz mówiąc było oburzonych decyzją TVP. Nie trzeba było
długo czekać, aż wielu z nich zaspamowało ich profil na Facebooku czy też
skrzynkę mailową. W końcu nawet sam Jose
Mourinho nie mógł zrozumieć tego wyboru. Zapewne sprawa ucichłaby po kilku dniach,
jednak dziś „mózgowcy” z TVP znów dali o sobie znać.
Swój
wybór próbują bronić trzema dość wątpliwymi argumentami. O ile pierwszy z nich
można uznać za najbardziej zrozumiały ze względu na naszych rodaków, grających
pierwsze skrzypce w drużynie mistrza Niemiec, o tyle dwa kolejne sprawią, iż
szeregi tych niezadowolonych z pewnością się powiększą. Nie wątpimy w to, że
mecz BVB z drużyną z Doniecka zapowiada się ciekawie. W końcu oba zespoły grają
ładny dla oka futbol. Jednak zakładać, że ten mecz będzie ciekawszy, bo
„Borussia wyprzedziła w grupie Real” jest dość śmieszne. To, że The Special One
pochwalił podopiecznych Kloppa również nie jest żadnym argumentem. Jednak
uznajmy, że to również jest kwestia gustu, opinii, upodobań… Nad ostatnim z
„dowodów słuszności” wyboru TVP nie będziemy się rozpisywać, bo to zdanie
odpowiada samo za siebie: „Ale... co
by było gdyby Robert Lewandowski zaliczył hat-tricka albo Jakub Błaszczykowski
uderzeniem z 35 metrów w okienko dał zwycięstwo Borussii. Wtedy by było: jaka
szkoda, że Państwo tego nie widzą!”